Jesteś tutaj: Strona GłównaDziwny ŚwiatCodex Gigas

Codex Gigas

[Obrazek: scaled.php?server=96&filename=de...es=landing]

Codex Gigas znany jest też jako Biblia Diabła lub Diabelska Biblia. Kodeks jest największym manuskryptem średniowiecznym istniejącym do dziś. Powstał na początku XIII wieku w Czechach spisany w benedyktyńskim klasztorze. Obecnie przechowuje się go w Szweckiej Bibliotece Narodowej w Sztokholmie.

 

 

[Obrazek: scaled.php?server=560&filename=c...es=landing]

Z powstaniem manuskryptu wiąże się pewna legenda. Otóż pewien mnich złamał jedną z reguł zakonnych i został skazany na zamurowanie żywcem.

Mnich chcąc odpokutować swoje czyny i uniknąć kary obiecał, że w ciągu jednej nocy stworzy księgę zawierającą całą ludzką wiedzę i wsławi jego klasztor na wieki. Mnich zabrał się do pisania jednak szybko zdał sobie sprawę z tego, że nie zdąży przez noc skończyć tej księgi i sprzedał duszę diabłu. Diabeł ukończył manuskrypt wciągu nocy, a mnich z wdzięczności umieścił jego podobiznę na całej stronie.


Mimo tej diabolicznej legendy księga nie została zakazana przez inkwizycję.

Niedawno przeprowadzono badania, które potwierdziły, że atrament użyty do spisania rękopisu wszędzie jest taki sam, co może być dowodem na jednego autora. Jedno z badań wykluczyło powstanie księgi dzięki diabolicznym siłom, gdyż źle zostało zinterpretowane słowo, które oznaczało mnicha chcącego odizolować się od świata, a nie karę zamurowania żywcem jak sądzono przez długie lata.

[Obrazek: scaled.php?server=832&filename=s...es=landing]


Spisanie takiej księgi przez jednego autora trwałoby ponad 20 lat, gdyby pracował 24 godziny na dobę. Obliczono tutaj tylko czas pisania, a do tego dochodzą jeszcze rysunki i inicjały. Poza tym mnisi mieli też swoje obowiązki wobec klasztoru, Boga, samego siebie. Czy zatem na pewno udałoby się to jednemu człowiekowi?
Dodam, że jedynego autora charakteryzuje sposób pisania, szczególnie litery "g", której "ogonek" nie jest zamknięty (coś podobnego do "g" z czcionki, którą piszę). W tamtych czasach zwykle ogonek był zamknięty.

Cała księga jest dziwnie tajemnicza. Na stronach blisko obrazu diabła widać ciemną poświatę. Poświata występuje tylko w miejscach blisko obrazu. Tłumaczy się to działaniem światła i wieloletnim zainteresowaniem jedynie częściami księgi, które są blisko diabolicznego stwora. W owych czasach ludzie bali się obrazować ciemne moce, gdyż istniał przesąd, że wtedy można zginąć. Tutaj nie dosyć, że obraz diabła zajmuje praktycznie całą stronę, to jeszcze autor obrazuje diabła w zamknięciu, czego w tamtych czasach nikt nie odważyłby się zrobić.
Na przeciwko diabła widnieje obraz Królestwa Niebieskiego. Czyżby zatem autor chciał zobrazować dwa przeciwieństwa? Dobro i zło?


Kodeks zawiera całą Biblię (Stary i Nowy Testament) w łacińskim przekładzie Wulgaty (Dzieje i Apokalipsa w przekładzie starołacińskim), encyklopedię Etymologiae Izydora z Sewilli, Antiquitates oraz De bello Judaico Józefa Flawiusza, Chronica Boëmorum Kosmasa z Pragi, różne traktaty (historyczne, etymologiczne i fizjologiczne), kalendarz z nekrologiem, listę braci zakonnych z klasztoru w Podlažicach, magiczne formuły i inne lokalne zapiski.

Do magicznych formuł zalicza się wiedzę alchemiczną i zaklęcia dawniej uważane za diabelskie. Dzisiaj wiemy, że zaklęcia są bardzo podobne do egzorcyzmów. Księga kładzie też duży nakład na "duszę i ciało", można nawet powiedzieć, że na rozwój duchowy.

W Szwecji kodeks cudem przeżył pożar zamku. Gdy wybuchł pożar z zamku zdążyli się wydostać tylko ludzie, nie było praktycznie czasu, aby wydobyć stamtąd wszystkie przedmioty. Oglądając pewien dokument dowiedziałem się, że zostawiono nawet ciało ówcześnie zmarłego króla. Kodeks ocalał, gdyż jeden sługa wyrzucił go przez okno, co spowodowało utratę kilku stron.

Od początku istnienia z kodeksem wiąże się wiele złych przypadków. Klasztor, gdzie został stworzony popadł w długi i był zmuszony sprzedać biblię do tzw. Białych Mnichów, których zabiła epidemia dżumy. Księga trafiła też do królowej Szwecji Krystyny. Królowa abdykuje i przyjmuje wiarę katolicką w czasie, gdy w jej posiadaniu znajduje się księga. Do tych zdarzeń należy także dopisać wspomniany przeze mnie pożar zamku. Po pożarze zostali skazani na śmierć ci, którzy mieli wypatrywać ognia. Zauważono ogień dopiero wtedy, jak już się rozprzestrzenił.

Księga owiana jest tajemnicą, świadkowie mówią, że w jej pobliżu można wyczuć dziwną i tajemniczą aurę.

Polecamy